We wrześniu zeszłego roku czterech naukowców opublikowało artykuł w czasopiśmie „Nature” dokumentujący wzrost zagrożeń dla bioróżnorodności związany z rozwojem energii odnawialnej.
Według nich „górnictwo metali rzadkich może potencjalnie oddziaływać na prawie 50 milionów km² powierzchni Ziemi”, z czego 8 % pokrywa się z obszarami chronionymi, 7 % z kluczowymi obszarami bioróżnorodności, a 16 % z innymi obszarami wrażliwymi.
Obawiają się oni , że zagrożenia górnicze dla bioróżnorodności mogą przewyższyć te, których zapobiegło łagodzenie zmian klimatu”.
Czym dokładnie są te „zagrożenia” ?
Po pierwsze, wydobycie minerałów wymaga użycia wielu chemikaliów. „Może zatem doprowadzić do znacznego zanieczyszczenia ekosystemów i skażenia lokalnych społeczności”, wskazuje raport „Sherpe” powołując się na katastrofę Brumadinho w Brazylii. W styczniu 2019 r. przerwanie tamy w kopalni żelaza zabiło 115 osób, a 248 zniknęło i uwolniło miliony ton toksycznych odpadów kopalnianych. W niektórych regionach ubogich w wodę, takich jak Salar (pustynie solne Ameryki Łacińskiej), cenione za bogate w lit podglebie, „w wyniku działalności wydobywczej ma znaczący wpływ na dostępność i jakość wody pitnej” – kontynuuje raport.
W Argentynie, w Salar del hombre muerto, lokalne społeczności zarzucają wydobyciu litu zanieczyszczenie strumieni, a tym samym wody, którą piją i używają do nawadniania zwierząt gospodarskich i nawadniania upraw.