Pomysł wspólnej waluty był dyskutowany od początków Mercosuru, Wspólnego Rynku Południa, który powstał na początku lat 90. Bliższe spojrzenie na Brazylię i Argentynę, zdecydowanie największe państwa członkowskie, pokazuje, że rzeczywiście nie jest to prosta sprawa. Oba kraje od dawna cierpią z powodu niskiego i niestabilnego wzrostu oraz niestabilnych walut.
Argentyna wielokrotnie musiała ogłaszać niewypłacalność.
Inflacja w kraju piłkarskich mistrzów świata zbliża się do wartości trzycyfrowych.
Czy Brazylia naprawdę chce współpracować ze swoim niestabilnym finansowo sąsiadem? A kto chciałby trzymać taką regionalną walutę? Handel dwustronny obu krajów jest minimalny – zaledwie 10 procent ich handlu zagranicznego.
A jednak istnieje kilka powodów, dla których byłoby dobrze, gdyby Argentyna i Brazylia zbliżyły swoje waluty.
Trwająca już współpraca w zakresie waluty regionalnej pokazuje, co jest możliwe.
Brazylia i Argentyna odnosiły coraz mniejsze sukcesy z partnerami takimi jak Stany Zjednoczone, Europa i Chiny w związku z osłabianiem się ich walut wobec dolara i euro.
Kraje te zaopatrują resztę świata głównie w surowce.
W 2020 roku 90 procent jej eksportu stanowiły produkty takie jak soja i ruda żelaza. Jednak 80 proc. handlu Brazylii z Argentyną to towary technologiczne – głównie samochody osobowe i części samochodowe.
Właśnie tym Lula i argentyński prezydent Fernández uzasadniają przyszłą wspólną walutę. Chcą ożywić Mercosur jako projekt strategiczny wewnętrznie i zewnętrznie oraz wzmocnić swoją pozycję negocjacyjną w instytucjach wielostronnych i na świecie.
Co najważniejsze, jak tłumaczą brazylijscy ekonomiści , jest to sposób na reindustrializację obu krajów i uodpornienie ich gospodarek na globalne wstrząsy najczęściej spowodowane przez USA i Europę.
Unia walutowa
Fakt, że peso argentyńskie i real brazylijski wahają się w różnym tempie w stosunku do dolara amerykańskiego utrudnia handel dwustronny obu sąsiadów.
Aby handel regionalny mógł się odbić, pilnie potrzebna jest koordynacja walutowa. Teoria optymalnych obszarów walutowych dla Globalnego Południa musi odwrócić tradycyjny porządek i nie chodzi tutaj o stworzenie unii walutowej między krajami, które już mają duże obroty handlowe. Zamiast tego potrzebna jest ściślejsza współpraca monetarna , aby zwiększyć integrację handlową Południe-Południe.
Dolar jest tak dominujący w płatnościach międzynarodowych, że poza strefą euro nawet regionalni partnerzy handlowi zwykle nie mogą obejść się bez używania waluty amerykańskiej.
Brazylijski eksporter musi zapłacić swojemu argentyńskiemu importerowi w dolarach, które następnie musi wymienić na reale brazylijskie – i odwrotnie. Ta trójstronna transakcja ( z dolarem) jest kosztowna dla firm.
Niedawna geopolityka zaostrzyła świadomość uzależnienia od dolara, a kraje Globalnego Południa z niepokojem obserwują „uzbrojenie ” światowych finansów.
Całkowite wykluczenie rosyjskich banków z globalnego systemu płatności SWIFT – wraz z bankami z Iranu, Kuby i Wenezueli – pokazuje, że polityka pieniężna od dawna jest wysoce polityczna. Uzależnienie od dolara oznacza więc również zależność od polityki zagranicznej USA, jak argumentował w zeszłym roku brazylijski minister finansów Fernando Haddad, wzywając do wspólnej waluty o ograniczonym zasięgu.
Bliższa lektura ujawnia, że południowoamerykańska propozycja nie polega na kopiowaniu euro, ale raczej na stworzeniu wspólnej kryptowaluty, której banki centralne będą używać jako jednostki rozliczeniowej, tak aby waluty lokalne mogły być nadal używane w transakcjach dwustronnych. Mercosur ma już instytucjonalnego prekursora, własny „system płatności w lokalnej walucie” ( Sistema de Pagos en Moneda Local, SML ). Mała skala i mało znana SML to pierwsza współpraca banków centralnych w Mercosur.
Kraje Globalnego Południa z niepokojem obserwują „uzbrojenie ” światowych finansów
Całkowite wykluczenie rosyjskich banków z globalnego systemu płatności SWIFT – wraz z bankami z Iranu, Kuby i Wenezueli – pokazuje, że polityka pieniężna od dawna jest wysoce polityczna. Uzależnienie od dolara oznacza więc również zależność od polityki zagranicznej USA, jak argumentował w zeszłym roku brazylijski minister finansów Fernando Haddad, wzywając do wspólnej waluty o ograniczonym zasięgu
Bliższa lektura ujawnia, że południowoamerykańska propozycja nie polega na kopiowaniu euro, ale raczej na stworzeniu wspólnej kryptowaluty, której banki centralne będą używać jako jednostki rozliczeniowej, tak aby waluty lokalne mogły być nadal używane w transakcjach dwustronnych.
Mercosur ma już instytucjonalnego prekursora, własny „system płatności w lokalnej walucie” (Sistema de Pagos en Moneda Local, SML). Mała skala i mało znana SML to pierwsza współpraca banków centralnych w Mercosur.