Większość państw na świecie nadal odmawia współpracy z Ameryką dotyczącej ekonomicznej izolacji Rosji.
„To prawda, że Stany Zjednoczone były bardzo skuteczne w mobilizowaniu głównych sojuszników USA, takich jak Unia Europejska, Wielka Brytania, Japonia i Australia, do udziału w sankcjach, ale wiele narodów na świecie nie popiera dzisiaj naszego stanowiska” – powiedziała amerykańska sekretarz skarbu.
Twardy amerykański rdzeń koalicji sanacyjnej obejmuje większość najbogatszych narodów świata reprezentuje tylko około 15% światowej populacji.
A co z resztą świata pyta amerykański sekretarz skarbu Janet Yellen podczas przemówienia wygłoszonego na początku kwietnia b.r. w Radzie Atlantyckiej.
Oznacza to, że ogromna część świata jest mniej więcej w zawieszeniu, lub dezaprobacji inicjatyw amerykańskich i ich zachodnich sojuszników.
Kraje reprezentujące ponad połowę światowej populacji, to obecni rywale USA:
- Chiny;
- Indie;
- Wietnam;
- Afryka Zachodnia;
- Ameryka Łacińska;
- i wiele innych państw wschodzących.
Te kraje, albo wstrzymały się od głosu, albo zagłosowały przeciwko rezolucji ONZ potępiającej Rosję za jej inwazję i nie głosowały za usunięciem Rosji z Rady Praw Człowieka ONZ.
Dlaczego tak się dzieje skoro niesiemy im wolność i demokrację?
W opinii J. Yellen, niektóre z największych krajów świata, w szczególności Indie i Chiny, w sposób znaczny zwiększają swój import towarów i surowców z Rosji – kraju objętego przez nas sankcjami. Handel Chin z Rosją wzrósł w marcu o 12% w porównaniu z rokiem poprzednim.