- Tajwan, gdzie znajdują się jedne z najnowocześniejszych odlewni półprzewodników, znalazł się ostatnio pod presją producentów samochodów, wyrobów elektronicznych a nawet rządów.
- Tajwan jest jednym z najbardziej wilgotnych miejsc na świecie, ze średnią opadów 2600 milimetrów rocznie. W porze deszczowej wyspa jest zwykle miotana tajfunami, które przyczyniają się do zapełniania naturalnych i sztucznych zbiorników wodnych.
Zbiorniki położone u podnóża tajwańskich gór wykazują rozpaczliwie niski poziom, a w niektórych rejonach wyschły całkowici. Susza, która oprócz obciążenia dla lokalnych rolników grozi także pogłębieniem światowego niedoboru półprzewodników.
Wiemy, że tajwańskie fabryki specjalizujące się w materiałach półprzewodnikowych odgrywają ważną rolę w sektorach kluczowych dla rozwoju wszystkich gospodarek świata i wycenianym na 450 mld dolarów. Ale mniej wiemy, że sektor jest bardzo wodochłonny i to właśnie woda determinuje w dużym stopniu zdolności produkcyjne mikroprocesorów.
Brak tajfunu w 2020 roku
Jednak po raz pierwszy od 56 lat żaden tajfun nie uderzył w Tajwan w 2020 roku.
W 2021 r. rząd właśnie nałożył ograniczenia wody na ponad milion domów i firm w centrum wyspy a wielu rolników nie miało prawa do nawadniania tracąc swoje plony.
Trzy największe parki technologiczne, w których mieszczą się główne grupy technologiczne w kraju, otrzymały polecenie ograniczenia zużycia wody od 20 do 32 procent.
Ich dyrektorzy poinformowali, że niedobór chipów na światowych rynkach potrwa przynajmniej do 2023 roku.
„Popyt wzrośnie wraz z globalnym ożywieniem, ale tworzenie nowych jednostek produkcyjnych wymaga czasu i wody” – zauważa Iris Pang specjalista ds. gospodarki Tajwanu w ING.
Odpowiednik 60 basenów olimpijskich
W pierwszej kolejności niedobór tych komponentów dotyka producentów sprzętu komunikacyjnego (komputery, telefony).
Ale przemysł motoryzacyjny stał się także widoczną ofiarą gwałtownego spowolnienia produkcji. General Motors i Ford zostały zmuszone do czasowego zamknięcia kilku fabryk lub ograniczenia produkcji.
Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC), największy na świecie producent półprzewodników, powiedział, że może zaspokoić popytu, gdyż ich zakłady zużywają bardzo dużo wody, zwłaszcza do czyszczenia wiórów. W 2019 roku fabryki TSMC zlokalizowane w trzech parkach technologicznych zużywały 156 000 ton wody dziennie, co odpowiada 60 basenom olimpijskim.
Nadmiar zamówień
Alan Patterson, ekspert specjalistycznego magazynu EE Times, uważa, że nie tylko brak wody wpłynie na producentów, ale „nadmiar zamówień po wyjściu z pandemii”.
„Biorąc pod uwagę pilność, niektóre firmy mogą ulec pokusie, aby zamówić więcej podzespołów, niż faktycznie potrzebują” poinformowała agencja AFP. Inni będą musieli spokojnie poczekać.
Ale im dłużej potrwa susza, tym bardziej tajwański sektor półprzewodników będzie narażony na straty. Niektórzy na Tajwanie wzywają do stworzenia zbiorników do przechowywania większej ilości wody gdyż przewidują powtarzające się ryzyko braku opadów związane z globalnym ociepleniem.
Niedobór chipów spowodował ostrzeżenie o zagrożeniach związanych z koncentracją światowej produkcji, głównie na Tajwanie i w Korei Południowej.