RAND
Rand Corporation niedawno przedstawiła szczegółową analizę konfliktu na Ukrainie „Koszty i ryzyko długiej wojny na Ukrainie są znaczące i przewyższają możliwe korzyści płynące z obranej trajektorii dla USA”.
Korporacja RAND została założona zaraz po II wojnie światowej przez Korpus Powietrzny Armii Stanów Zjednoczonych, (który wkrótce przekształcił się w Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych). Generałowie Sił Powietrznych, którzy wpadli na ten pomysł, próbowali utrwalić wojenne stosunki, które rozwinęły się między społecznościami naukowymi i intelektualnymi a armią amerykańską, czego przykładem jest projekt Manhattan,
Większość prac RAND była zawsze ideologiczna, mająca na celu wspieranie amerykańskich wartości a także przeciwdziałanie marksizmowi. Jej analizy czyniły ją coraz bardziej racjonalną i naukową stając się dzisiaj opiniotwórczą siłą amerykańskiej polityki.
Pół-rządowa korporacja Rand, analizuje i kreśli strategie oraz kieruje opinią amerykańskich klas politycznej i rządu.
Według stanu na grudzień 2022 r. Rosja okupowała prawie 20 proc. Ukrainy. Priorytetem Kijowa jest odzyskanie kontroli nad tym terytorium. Ukraina odniosła imponujące sukcesy, szczególnie w Charkowie i Chersoniu. Jednak obszary nadal kontrolowane przez Rosję zawierają ważne aktywa gospodarcze, takie jak Zaporoska Elektrownia Jądrowa, która dostarczała do 20 procent przedwojennych mocy wytwórczych Ukrainy oraz całe ukraińskie wybrzeże Morza Azowskiego.
Prezydent Wołodymyr Zełenski jest zaangażowany w kampanię wojskową mającą na celu wyzwolenie całego terytorium Ukrainy, uznanego na arenie międzynarodowej. I uzasadnił ten cel moralnym imperatywem wyzwolenia obywateli swojego kraju spod brutalnej rosyjskiej okupacji.
Trajektoria wojny, która pozwoli Ukrainie kontrolować większą część terytorium uznanego przez społeczność międzynarodową, byłaby korzystna dla Stanów Zjednoczonych i Europy. W interesie Zachodu leży pokazanie, że agresja nie popłaca co spowodowałoby umocnienie zapisanej w prawie międzynarodowym normy integralności terytorialnej.
Implikacje dla tego interesu dalszej ukraińskiej kontroli terytorialnej poza linią z grudnia 2022 roku nie są jednak jednoznaczne. Na przykład, nawet gdyby Ukraina przejęła kontrolę nad całym terytorium zajętym przez Rosję od 24 lutego 2022 r., Moskwa nadal naruszałaby normę integralności terytorialnej. Innymi słowy, nie jest jasne, czy trajektoria, która pociąga za sobą utrzymanie przez Rosję linii kontroli z grudnia 2022 r., wyrządziłaby większe szkody porządkowi międzynarodowemu niż trajektoria, w ramach której siły rosyjskie zostały zepchnięte z powrotem do linii z lutego. W obu przypadkach Rosja kontrolowałaby część terytorium Ukrainy z naruszeniem normy integralności terytorialnej.
Zakończenie wojny, w wyniku której Ukraina miałaby pełną kontrolę nad całym jej uznanym międzynarodowo terytorium, przywróciłoby normę integralności terytorialnej, ale jest to wysoce nieprawdopodobne rozwiązanie.
Co więcej, osłabienie normy jest w mniejszym stopniu funkcją ilości nielegalnie przejętego gruntu, niż konsekwencją akceptacji zmiany terytorialnej przez społeczność międzynarodową. Stany Zjednoczone nie muszą i na pewno nie uznają formalnie żadnej rosyjskiej okupacji suwerennego terytorium Ukrainy, niezależnie od tego, gdzie przebiega de facto linia kontroli. Podobnie jak w przypadku Krymu, Stany Zjednoczone mogą podjąć działania, aby wszelkie rosyjskie zdobycze od 24 lutego 2022 r. były traktowane jako nielegalne i nielegalne, a Rosja zapłaciłaby wysoką cenę za swoją agresję.
Zakres kontroli Kijowa nad jego terytorium może wpłynąć na długoterminową żywotność gospodarczą kraju, a tym samym na jego zapotrzebowanie na pomoc amerykańską. Na przykład, gdyby Moskwa przejęła całe wybrzeże Ukrainy nad Morzem Czarnym, pozostawiając Ukrainę bez dostępu do morza, oznaczałoby to poważne długoterminowe wyzwania gospodarcze dla tego kraju. Wynik ten wydaje się jednak mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia militarne Rosji.
Gospodarczy wpływ ewentualnej długoterminowej kontroli Rosji nad obszarami okupowanymi przez Rosję w grudniu 2022 r. w porównaniu z tym, co sprawowała 23 lutego 2022 r. – choć trudny do dokładnego obliczenia – byłby znacznie mniej dotkliwy.
Skutki ekonomiczne utraconych terytoriów będą zależały od produktywności tych obszarów i stopnia ich wzajemnych powiązań z resztą Ukrainy. Niezależnie od tego, gospodarka Ukrainy ostatecznie dostosuje się do dowolnej linii; pytanie brzmi, jak bolesne byłoby to dostosowanie. Dodatkowo, biorąc pod uwagę zdolność Rosji do uderzenia daleko poza obecną linię kontroli (lub dowolną linię kontroli), większa kontrola terytorialna nie jest bezpośrednio skorelowana z większym dobrobytem gospodarczym – ani, jeśli o to chodzi, większym bezpieczeństwem.
Ponieważ od września Kijów odzyskał więcej terytorium, Rosja nałożyła na cały kraj znacznie większe koszty gospodarcze poprzez swoje ataki na infrastrukturę krytyczną.
Ciągła groźba rosyjskich ataków może zahamować inwestycje, a tym samym ożywienie gospodarcze na całej Ukrainie, niezależnie od tego, ile terytorium kontroluje Moskwa.
Poza tymi korzyściami większa ukraińska kontrola terytorialna niesie ze sobą także potencjalne koszty i zagrożenia dla Stanów Zjednoczonych Po pierwsze, biorąc pod uwagę spowolnienie ukraińskich kontrofensyw w grudniu 2022 r., przywrócenie linii kontroli sprzed lutego 2022 r. – nie mówiąc już o terytorialnym status quo sprzed 2014 r. – zajmie miesiące, a być może lata.
Prawdopodobnie konieczna będzie długa wojna, aby dać Kijowowi czas potrzebny na przywrócenie kontroli nad znacznie większym obszarem ziemi.
Nie wiemy, jak długo potrwa ta wojna. Niektórzy sugerowali, że może to zakończyć się negocjacjami zimą 2022–2023. Inni twierdzą, że będzie to trwało latami. Wielu w Stanach Zjednoczonych niechętnie dąży do zakończenia konfliktu w czasie, gdy Ukraina ma impet na polu bitwy, a Ukraińcy wydają się gotowi ponieść koszty długiej wojny, aby osiągnąć swoje cele.
Chociaż dłuższa wojna może umożliwić ukraińskim siłom zbrojnym odzyskanie większego terytorium, istnieją inne implikacje czasu trwania wojny dla interesów USA i jej sojuszników.