Brak krytycznego myślenia, który obserwujemy w dzisiejszym świecie dziennikarstwa, jest absolutnie przerażający.
Zbyt często media głównego nurtu po prostu przyjmują informacje i przedstawiają je jako „prawdę” dla niczego niepodejrzewającego społeczeństwa.
Jednym z przykładów dezinformacji jest kłamstwo dotyczące kryzysu gospodarczego, które zostało przedstawione amerykańskim obywatelom.
W grudniu 2021 roku administracja Bidena zapewniała amerykańskich obywateli, że rok 2022 będzie inny. Powiedziano im, że znajdują się już na szczycie kryzysu związanego z pandemią COVID-19 i rząd podejmie nadzwyczajne środki, aby poprawić sytuację. Wielokrotnie podkreślano, że po trudnym okresie świątecznym popyt gospodarczy spadnie, a problemy z łańcuchami dostaw ustąpią.
Większość amerykańskich mediów przekazywała tę informację, argumentując, że problemy te są krótkotrwałe i wkrótce znikną z przemysłowego pejzażu. Niestety, tak się nie stało. Zamiast tego Amerykanie otrzymywali kolejne sygnały, że sytuacja jest jeszcze gorsza.
Przykładowo, Ford ogłosił, że „tymczasowo wstrzyma lub zmniejszy” produkcję w ośmiu zakładach w Ameryce Północnej z powodu braku chipów. Parę tygodni później sekretarz handlu USA Gina Raimondo przyznała w rozmowie z dziennikarzami, że nie ma szybkiego rozwiązania problemu braku chipów.
Sekretarz Raimondo ostrzegła, że brak półprzewodników przyczyni się do zakłóceń w łańcuchu dostaw, co będzie miało efekt domina na całą gospodarkę.
Podkreśliła również, że problem ten nie powstał nagle, ale był wynikiem długoletniego pogarszania się bazy produkcyjnej w Ameryce.
Zauważono, że uzależnienie się od produkcji chipów w Azji stanowiło ryzyko, o którym wcześniej nie informowano społeczeństwa. Administracja J. Bidena i media starają się przekazać wizję wspaniałej ery pokoju i dobrobytu, ale nadchodzący rok niesie ze sobą wiele niepokojów i problemów geopolitycznych.
Niestety, ten temat zniknął z debat i żadne media wcześniej nas nie ostrzegały przed takim ryzykiem. Przez dekady liberałowie zachwalali jedynie korzyści płynące z globalizacji. Co gorsza, ci sami ludzie wciąż pojawiają się w przestrzeni medialnej z pozytywnym spojrzeniem na globalizację i nadal są uznawani za dziennikarzy godnych zaufania.
Oczywiście administracja J. Bidena i media chciałyby, aby amerykańie uwierzyli, że wspaniała era pokoju i dobrobytu jest tuż za rogiem. Jednak nadchodzący rok niesie ze sobą wiele niepokojów i problemów geopolitycznych, zwłaszcza na europejskim i azjatyckim kontynencie po niepowodzeniu ostatnich rozmów pomiędzy Rosją a Stanami Zjednoczonymi w Genewie. Sytuacja pogarsza się, i w tej chwili trudno sobie wyobrazić, jak ktokolwiek może być optymistą co do kolejnych lat.
Podsumowując:
Dezinformacja w dzisiejszym świecie dziennikarstwa spowodowana jest brakiem krytycznego myślenia i rozpowszechnianie dezinformacji.
Media nie ostrzegały wcześniej przed wieloma problemami i przedstawiały swoje subiektywne spojrzenie na globalizację.